Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Rozumiem

Wszystkie sety wygrane. Relacja z Mistrzostw.

Branżowe Mistrzostwa Polski Firm Naftowych, Gazowniczych i Energetycznych o Puchar Prezesa PGNiG SA w Tenisie, Badmintonie i Squashu 2018 przeszły do historii. Dziesiątki zawodniczek i zawodników przez 3 dni, w 3 dyscyplinach sportowych toczyły zażarte mecze przy wspaniałej pogodzie i jeszcze lepszej atmosferze. Skądinąd pogoda była kluczowa tylko dla zmagań tenisistów. Pozostałym ani przeszkadzała, ani pomagała. Zawsze to jednak przyjemniej gdy nie pada i jest ciepło. Nad wyraz udana impreza. Wszystkie wyniki w rozbiciu na poszczególne dyscypliny i kategorie lada moment będą dostępne na stronie www.sportgas.pl i FB.

Zamiast słów lepiej zobrazować dewizę Towarzystwa Sportowo-Turystycznego Nafty i Gazu „Sportgas” przez publikację kilku zdjęć z wydarzenia.
PASJA

_FBJ2257-86_FBJ2850-73
ENERGIA
_FBJ2833-54_FBJ2473-77
RELAKS
_BJ_7565-6_FBJ2363-15
_BJ_7837-2

Najmłodsza konkurencja – squash sprawiła najwięcej kłopotu fotografowi. Nie miał jak zrobić dobrego zdjęcia pokazującego dynamiką zawodników. Do pomieszczenia wejść nie można. Byłoby to dla wszystkich niebezpieczne. Zdjęcia można robić tylko przez przezroczystą (też nie do końca idealnie czystą) ścianę od tyłu. Nie widać ani twarzy, ani wysiłku zawodników. Skądinąd emocje dawało się odczuć.

Pierwszy raz przyjechałem jako gość na mistrzostwa organizowane przez Sportags. Właśnie mija 15 lat gdy grupa pasjonatów aktywnego uprawiania sportu i zdrowego trybu życia założyła Towarzystwo.  Poprosiłem o bycie moim przewodnikiem Magdalenę Kozimor biorącą udział w zmaganiach tenisistów, a jednocześnie członka Komisji Rewizyjnej Towarzystwa. Właśnie skończyła swój pierwszy mecz.

_FBJ2283-98

A.N.: Cześć Magdo, z kim grałaś i jak Ci poszło?
M.K.: Z Joanną. Dwa razy 6:0. Coś za łatwo.
A.N.: Na początek powiedz kilka słów o sobie. Skąd się tu wzięłaś?
M.K.: Skończyłam geologię na AGH w Krakowie. Od 2015 roku pracuję w PGNiG, najpierw w Sanoku, a teraz w Warszawie. W tenisa gram od 12 lat. Jak wylądowałam w Warszawie koleżanka dała mi namiary na Prezesa Sportgas Waldka Mnicha. Spotkaliśmy się na korcie. Test wypadł dla mnie pomyślnie. Szybko Waldek wciągnął mnie do pracy. Lubię grać i lubię organizować takie turnieje. Tak zaczęła się moja przygoda z Towarzystwem Sportgas.

Dwudziestym dziewiątym mistrzostwom tenisistów niewiele ustępują dwudzieste ósme mistrzostwa w badmintonie. Warto wiedzieć, że to właśnie w badmintonie ustanowiono rekord świata prędkości lotu w grze. Organizatorzy zapewniają lotki syntetyczne. Wielu graczy preferuje jednak z piórek naturalnych. Gdy przyniesie ktoś własne i chce nimi grać przeciwnik nie ma prawa odmówić. W czasie meczu średnio można zniszczyć trzy. To kosztuje. Aby były trwalsze wielu zawodników parę godzin przed meczem je paruje. Na przykład nad czajnikiem. Niektórzy wkładają je nawet potem do zamrażarki. Podobno pomaga.
_FBJ2325-7_FBJ2454-67

A.N.: Magdo, jak skończył się kolejny mecz?
M.K.: Znowu wygrałam. Tym razem z Dorotą.
A.N.: Co Cię pociąga w tenisie?
M.K.: Lubię sport. Zwłaszcza tenis i rower. Kiedyś były nawet marzenia o profesjonalnej grze. Zaczęłam jednakże zbyt późno. To jest wymagający i niezbyt łatwy sport. Łatwo się zniechęcić. Jestem jednak osobą dość upartą. Nie poddawałam się. W tenisie ważna jest z jednej strony wola walki i ambicja, a z drugiej jest to elegancki sport wymagający kultury osobistej. To mi się podoba. W Sanoku grałam głównie z facetami. Przyzwyczaili mnie do mocnej i silnej piłki. Dziewczyny grają dużo lżejszy tenis, stąd dla mnie rywalizacja z zawodniczkami, które grają lekką i nieco podniesioną piłką nie należy do najłatwiejszych. Przydałoby się nam zdecydowanie więcej dziewczyn na kortach. Serdecznie zapraszam. Sportgas chętnie pomoże zaaklimatyzować się.

Obserwując finały tenisa publiczność zauważyła, że więcej wygrywają „cieniasy”. Niskie słońce znacząco utrudniało grę w nie patrzącym. Lepiej było mieć je z tyłu. Po zmianie stron i wyjściu z cienia zawodnicy zazwyczaj przegrywali trzy, nawet cztery pierwsze piłki zanim wzrok przyzwyczaił się do blasku i mogło być po meczu. Wymagało to zmiany taktyki. Zdobycia przewagi w gemach przed wyjściem z cienia.

_FBJ2859-78_BJ_7616-32
_FBJ2095-27
A.N.: Wyglądasz jakoś na nieco bardziej zmęczoną.
M.K.: Jola dała mi popalić, ale też wygrałam 7:6 i 6:4.
A.N.: Powiedz dlaczego wybrałaś geologię i co robisz w firmie?
M.K.: Co do geologii to „wina” taty. To on we mnie ją fajnie zaszczepił. W pracy zajmuję się dokumentacją geologiczną. Sporadycznie wyjeżdżam na wiertnie i kopalnie.
A.N.: Sport, praca, a co jeszcze lubisz?
M.K.: Wiele rzeczy się łączy. Osiem lat tańczyłam w zespole tańca ludowego. Lubię tańczyć. To naprawdę okazuje się bardzo przydatne na korcie. Lubię poznawać nowych ludzi. Zawody sportowe są idealną okazją do tego. Odpoczywam w kinie na dobrym filmie lub czytając książkę. Lubię czasem coś upiec. Zwłaszcza ciasto drożdżowe. Na koniec mam coś extra. Babcia nauczyła mnie finezyjnie wykańczać małe ciasteczka. Jak będzie okazja to Cię poczęstuję.
A.N.: Dzięki za rozmowę. Już mi ślina cieknie na myśl o tych ciasteczkach. Powodzenia.

Wieczorami przy muzyce dominował badminton. Zwłaszcza płeć piękna imponowała dynamiką w tanecznych ruchach. Mnóstwo wrażeń. Mnóstwo nowych, fajnych kontaktów. Zresztą sami zobaczcie: https://www.youtube.com/watch?v=trUKKeGo5-4&feature=youtu.be.
_BJ_8485-150
Do zobaczenia na kolejnych sportowych wydarzeniach Sportgas już wkrótce.
                                                                              autor relacji: Andrzej Nehrebecki

PS. Magdalena Kozimor została mistrzynią Polski w tenisie w kategorii kobiet i zajęła drugie miejsce w mikście. Odebrała też jako kapitan puchar dla najlepszej drużyny – PGNiG SA.