Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Rozumiem

Czasami jest słońce, czasami jest deszcz… Spóźniona piąta SETKA za nami

Majowa SETKA z uwagi na pogodę została przesunięta w czasie i odbyła się dopiero w sobotę 4-go czerwca 2022 r. Wydarzenie odbyło się jeden dzień po Światowym Dniu Roweru, tak więc kontynuowaliśmy świętowanie. Grupa spod znaku Légion cykliste umówiła się pod zabytkowym otwockim dworcem PKP na dziewiątą. Tym razem w planie było eksplorowanie Mazowieckiego Parku Krajobrazowego.
DSC07630
Piękna słoneczna pogoda i optymistyczne prognozy pogody dobrze nastroiły wszystkich uczestników. Ruszyliśmy na północ w kierunku rzeki Mieni. Gdy tylko dotarliśmy do jej brzegów zdaliśmy sobie sprawę, że trasa będzie wymagała od nas maksymalnego skupienia i raczej nie pobijemy na niej rekordów prędkości. Single track’i biegnące wzdłuż urwistych brzegów Mieni momentami niebezpiecznie zbliżały się do samej krawędzi. Dokładając do tego usianą korzeniami, licznymi podjazdami i zjazdami bardzo wąską ścieżkę wijącą się pomiędzy drzewami, należy stwierdzić, że jest to trudna trasa, istotnie podnosząca poziom adrenaliny we krwi.
DSC07632
Na chwilę przerwy pozwoliliśmy sobie przy Mazowieckim Bartku, czyli leciwym, pomnikowym dębie.
DSC07638
Podobne atrakcje zafundowała nam trasa wzdłuż Świdra, który miał być motywem przewodnim tej wyprawy. Tu doszły jeszcze zwalone pnie drzew, pod którymi trzeba było przechodzić na czworaka.
DSC07652
Po dojechaniu do Karczewa sytuacja pogodowa uległa istotnej zmianie – zaczęło niestety padać, co prawda niezbyt intensywnie, ale za to nie zanosiło się na szybką poprawę sytuacji. Romantyczne jezioro Rezerwatu na Torfach podziwialiśmy już w strugach deszczu. Potem było coraz trudniej, wjechaliśmy w piachy, które miejscami urozmaicały wyjątkowo błotniste odcinki. Nasze rowery pokryły się grubą warstwą błota i piachu. Na chwilę przerwy w zmaganiach z trudną trasą pozwoliliśmy sobie dojeżdżając do wieży widokowej na Bagnie Całowanie. Rozległe torfowisko prezentowało się świetnie w soczystej zieleni turzyc i innych kwitnących roślin bagiennych.
DSC07662
Ostatnim wyzwaniem jakie nas spotkało tego dnia była dziurawa dętka, którą nasz towarzysz złapał tuż przed Pilawą. Jako, że legionista nigdy nie zostawia swego towarzysz w biedzie, wspólnie dokonaliśmy szybko jej wymiany.
DSC07671
Najlepszy (być może jedyny) lokal gastronomiczny w Pilawie zaoferował nam wyśmienitą pizzę i bieżącą wodę do zmycia z siebie błota. Jako że dodatkowo zza chmur wyszło słońce humory z powrotem poszybowały w górę. Lokalna myjnia bezdotykowa dodatkowo poprawiła nam samopoczucie i sprawność naszych rowerów.
DSC07674
Reszta trasy to już czysty relaks, w dużej części asfaltowa nawierzchnia, a do tego świetna pogoda. Po drodze minęliśmy jeszcze Rezerwat Czarci Dół, zwiedziliśmy bunkier Regelbau w Dąbrowieckiej Górze, a na koniec zachwycaliśmy się architekturą w stylu „świdermajer”, której reprezentantem jest pensjonat Górewicza w Otwocku.
DSC07685
DSC07693
I tak dotarliśmy do końca naszej trasy witając w szeregach Legionu Cyklistów dwóch nowych członków, którzy pokonali SETKĘ. Zamiast białego kepi wręczyliśmy klubowe koszulki i pełni wrażeń rozjechaliśmy się do domów.
Z pewnością była to najtrudniejsza z dotychczasowych tras jakie dane nam było pokonywać ze sportgasową ekipą.
Koszulki