Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Rozumiem

Sezon rowerowy 2023 oficjalnie otwarty

Członkowie sekcji rowerowej Towarzystwa Sportowo-Turystycznego Sportgas mają za sobą górski rajd hucznie otwierający sezon 2023. W terminie 11-14 maja 2023 r., korzystając z doskonałej, słonecznej pogody grupa dwudziestu ośmiu sportgasowych kolarzy przemierzała najsłynniejsze i jedne z najpiękniejszych tras rowerowych w Polsce – między innymi Velo Czorsztyn, fragmenty Velo Dunajec, a także szlaki słowackie. Baza wiosennego rajdu znajdowała się w Schronisku PTTK Trzy Korony w Sromowcach Niżnych, u samych stóp Chudej Kaśki, Grubej Baśki i Kudłatej Maryśki – czyli szczytów Trzech Koron.
2
Już pierwszego dnia, tuż po przyjeździe, sporą grupą wyjechaliśmy na rozgrzewkę w 25-cio kilometrową trasę Červený Kláštor -Lesnica-Veľký Lipník. Rozgrzewka okazała się dość wymagająca – najpierw stromy, terenowy podjazd, a miejscami podejście na Sedlo Cerla, następnie przyjemny aczkolwiek dość niebezpieczny zjazd zwieńczony podjazdem na Lesnické Sedlo. Na przełęczach, korzystając z pięknej pogody, mieliśmy okazję zachwycać się niezwykłą panoramą ośnieżonych Tatr.
3
Piątek poświęciliśmy na pokonanie przepięknej i bardzo dobrze zorganizowanej, wijącej się brzegami jeziora, 60-cio kilometrowej trasy Velo Czorsztyn. Urozmaicona, w większości łatwa trasa, dostarczała spektakularnych widoków zarówno na jezioro jak i Tatry. Jako że dewizą Sportgasu jest łączenie aspektu sportowego z turystyką krajoznawczą, także tym razem udało nam się odwiedzić kilka bardzo interesujących i ważnych historycznie miejsc. W pierwszej kolejności obejrzeliśmy infrastrukturę techniczną zapory i elektrowni wodnej w Niedzicy - spiętrzającej wody Dunajca, tworząc Jezioro Czorsztyńskie. Chwilę później zameldowaliśmy się na dziedzińcu górującego nad jeziorem Zamku Dunajec w Niedzicy. Na koniec, już po obiedzie, wspięliśmy się na Zamek w Czorsztynie. Część uczestników rajdu, unikając ostrego podjazdu do Czorsztyna, skorzystała z okazji i przepłynęła statkiem spod zamku w Czorsztynie z powrotem do zamku w Niedzicy. Wieczór spędziliśmy przy ognisku, wspominając wydarzenia dnia i analizując przewyższenia, które czekały nas w sobotę.
4
Sobota rozpoczęła się od atrakcji, z której słynie odcinek Dunajca pomiędzy Sromowcami i Szczawnicą. Z uwagi na remont słowackiego Velo Dunajec na odcinku od Czerwonego Klasztoru do granicy polskosłowackiej byliśmy zmuszeni zsiąść z rowerów i zaokrętować się na flisackie tratwy. Rowery bezpiecznie dojechały do Szczawnicy na specjalnej przyczepie. Półtorej godziny spływu wypełniły nam opowieści i żarty flisaków oraz kontemplowanie zapierających dech w piersi widoków, w które obfituje Pieniński Przełom Dunajca.
5
6
W Szczawnicy po odebraniu rowerów ruszyliśmy w kierunku Krościenka nad Dunajcem, a dalej w stronę Tylmanowej i Ochotnicy. Tuż po obiedzie w Ochotnicy Dolnej rozpoczął się dość wymagający podjazd na Przełęcz Knurowską, a dalej radosny zjazd do samego Knurowa. Do bazy wracaliśmy południową częścią Velo Czorsztyn. Zbaczając nieco z wytyczonej trasy mieliśmy szansę odwiedzić wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO gotycki Kościół św. Michała Archanioła w Dębnie.
7
W niedzielę osoby, które miały  już dość roweru wybrały się na piesze szlaki w kierunku Trzech Koron, inni zrobili krótsze wycieczki rowerowe po okolicy. Osoby, którym roweru nigdy dość wybrały się na Słowację w pasmo Magury Spiskiej. Tym razem trasa była naprawdę energochłonna. Wjazd na Plontaną (1050 m n.p.m.) wymagał dużo wysiłku pomimo użycia najmniejszego przełożenia. Dalsza podróż do Podolińca, z uwagi na stromy zjazd, zajął tylko chwilę. Tu po szybkim zwiedzeniu podolińeckiego rynku, otoczonego renesansowymi domami mieszczańskimi i średniowiecznych murów obronnych, skierowaliśmy się w stronę kolejnej przełęczy. Wjazd na Toporecké sedlo nie zajął wiele czasu, a po jego przekroczeniu mogliśmy cieszyć się bardzo długim zjazdem, który doprowadził nas z powrotem do Sromowców.
9
Naładowani zieloną energią, przyjemnie zmęczeni, zintegrowani z kolegami i koleżankami z różnych segmentów Grupy Orlen w niedzielę po południu musieliśmy opuścić przepiękne Pieniny. Przed odjazdem demokratycznie zadecydowaliśmy, że jesienny rajd zorganizujemy w terenie nieco bardziej nizinnym. Wybór padł na Park Krajobrazowy Doliny Baryczy. Zatem do zobaczenia jesienią na rowerowym szlaku. Więcej szczegółów już wkrótce na www.sportgas.pl/rowery. 8
Projekt dofinansowany ze środków Fundacji PGNiG S.A. im. Ignacego Łukasiewicza.