W ramach sierpniowej setki wybraliśmy się do malowniczego Gostynińsko-Włocławskiego Parku Krajobrazowego. Wyruszyliśmy 24 sierpnia 2024 r. z Sendenia Dużego, by przejechać przez cały park. Trasa była zróżnicowana (szczegóły: link do trasy), a sam kompleks leśny stanowi część korytarza ekologicznego łączącego się z Kampinoskim Parkiem Narodowym.
Pierwsza część trasy prowadziła przez malownicze, śródlądowe wydmy, które są jednymi z największych w Polsce. Niestety, piaszczyste drogi w połączeniu z trzydziestostopniowym upałem były dużym wyzwaniem, ale widoki wynagrodziły ten wysiłek.
Naszym pierwszym przystankiem był zespół pałacowo-parkowy w Nowym Duninowie. Choć główny pałac z XIX wieku jest w ruinie, zwiedzanie go było zarówno romantyczne, jak i nieco ryzykowne. W lepszym stanie zachowały się neogotycki zameczek oraz dworek myśliwski.
30 km przed Włocławkiem pojawiła się niespodziewana przeszkoda – nasz kolega Czarek złamał sztycę siodełka w swoim gravelu. Na szczęście z pomocą przyszedł starszy Czarek, który wymienił z nim rowery. Dzięki tej pomysłowej wymianie obaj mogli kontynuować jazdę, a Czarek-serwisant cieszył się lepszą maszyną.
We Włocławku zregenerowaliśmy siły smacznym obiadem w włoskiej restauracji, po czym ruszyliśmy w drogę powrotną trasą VeloMazovia nr 20. Tym razem leśne drogi były w znacznie lepszym stanie, co pozwoliło nam na szybki powrót.
Na koniec zatrzymaliśmy się nad Jeziorem Skrzyneckim, by ochłodzić się w krystalicznie czystej wodzie. Po przejechaniu parku wszerz i wzdłuż, zrozumieliśmy, dlaczego kampinoskie rysie wybrały to miejsce – cisza, spokój i brak tłumów czynią to miejsce wyjątkowym.
Zadowoleni i pełni wrażeń wracaliśmy do domów, planując już kolejny wyjazd. We wrześniu czeka nas spotkanie w Białowieskim Parku Narodowym!