There are no up-coming events
logo

 Lipcowa 25. SETKA - uzupełnienie rajdu Polami Bitwy nad Bzurą

Chcąc w pełni zrealizować plan sprzed miesiąca i wypełnić obietnicę złożoną muzealnikom z Sochaczewa (I’ll be back), sportgasowi kolarze wybrali się na kolejną SETKĘ Polami Bitwy nad Bzurą.

Ruszyliśmy w upalną sobotę, 13 lipca 2024 r. z Borzęcina Dużego, aby puszczańskimi szlakami znowu dotrzeć do Sochaczewa. Trasa naszej podróży dostępna jest pod tym linkiem: https://www.strava.com/routes/3245488068017163312. Żelaznym punktem programu miało być zwiedzanie Muzeum Ziemi Sochaczewskiej i Pola Bitwy nad Bzurą, więcej informacji można znaleźć tutaj: https://www.muzeumsochaczew.pl/pl/.

Przejazd przez Puszczę Kampinoską był dość komfortowy. Po ostatnich deszczach, słynne puszczańskie piachy były dobrze przejezdne. Przejechaliśmy przez Rezerwat Karpaty, tym razem nawet nie zajrzeliśmy na Zamczysko – wszyscy już tam byliśmy, a końskie muchy cięły niemiłosiernie. Jeszcze tylko Granica i już za chwilę byliśmy w Żelazowej Woli. W samo południe dotarliśmy na Plac Tadeusza Kościuszki w Sochaczewie, gdzie znajduje się cel naszej wyprawy.

Tym razem muzealnicy byli bardzo mili, pozwolili zaparkować nasze rowery w bezpiecznym skansenie na tyłach budynku, a my mogliśmy udać się na zwiedzanie.

Gorąco polecamy wizytę w tym muzeum. Na parterze znajduje się bogata kolekcja wczesnośredniowiecznych artefaktów, a na piętrze bardzo ciekawy zbiór eksponatów związanych z Wojskiem Polskim, a zwłaszcza z Bitwą nad Bzurą. Już na samym wstępie naszą uwagę przykuł rower przystosowany do użytku dla żołnierza kampanii wrześniowej. Z uwagą obejrzeliśmy eksponowane w muzeum szable, wyposażenie żołnierzy września 1939 r., broń, odznaczenia, dokumenty, umundurowanie.

Po zwiedzeniu muzeum nadszedł czas na obiad w pobliskiej, eleganckiej restauracji Célavi. Posileni i zrelaksowani ruszyliśmy w drogę powrotną. Tym razem czekała na nas trasa wiodąca pustymi drogami asfaltowymi, na których wykorzystaliśmy jazdę na kole, czyli tzw. drafting. Peleton, korzystając z praw aerodynamiki, bardzo szybko dotarł do mety. Dla kilku uczestników był to jeden z ostatnich intensywnych treningów przed zbliżającą się Robinsonadą Mazowiecką.